Zobacz nowe serwisy Kulturalnej Polski!
Streszczenia, opracowania lektur

MAKBET - AKT II

William Szekspir

Powiększ
Makbet
plakat Mieczyslawa Gorowskiego - 2002 r.

Opracowania:

AKT DRUGI

Scena pierwsza
Inverness. Dziedziniec zamkowy. Wchodzą Banko i Fleance, przed nimi sługa z pochodnią.


BANKO
Jak późno już w noc, chłopcze?

FLEANCE
Księżyc zaszedł;
Bicia zegaru nie słyszałem.

BANKO
Księżyc
Zachodzi teraz około dwunastej.

FLEANCE
Musi już później być, mój ojcze.

BANKO
Weź no
Mój miecz. Tam w niebie spać się widać kładą
Po gospodarsku; zgaszono już światła.
Sen mi się ciśnie do oczu, a przecież
Zasnąć bym nie chciał. Dobroczynne moce!
Umórzcie we mnie te okropne myśli,
Które się budzą, gdy ciało spoczywa!
Daj mi miecz! Makbet wchodzi, przed nim sługa z pochodnią.
Kto tam?

MAKBET
Przyjaciel.

BANKO
Co widzę?
Ty, panie, jeszcze na nogach? Król śpi już.
W niepospolicie dobrym był humorze
I szczodre dary posłał twoim ludziom;
Małżonce twojej w dank za jej uprzejmość
Kazał mi pierścień ten doręczyć; słowem,
Zadowolony był zupełnie.

MAKBET
Dobra
Chęć nasza była niewolnicą braku
Przygotowania; gdyby była mogła
Swobodnie działać, byłoby inaczej.

BANKO
O, i tak wszystko było jak najlepiej.
Myślałem tego wieczora o owych
Trzech widmach: wróżba ich już się po części
Sprawdziła.

MAKBET
Ani pomyślałem o nich,
Warto by jednak w wolnej chwili znowu
O tym pomówić. Oznacz czas, kochany
Banko.

BANKO
Zostawiam ci go do wyboru.

MAKBET
Jeżeli zechcesz wybór mój potwierdzić,
Wypadek jego będzie ku tym większej
Czci twojej.

BANKO
Żebym jej tylko nie stracił,
Chcąc ją powiększyć, a zachować zdołał
Czyste sumienie i wiarę niezłomną,
Służyć ci będę.

MAKBET
Dobranoc, tymczasem.

BANKO
Dziękuję; życzę ci nawzajem dobrej. Wychodzi Banko i Fleance.

MAKBET
Idź powiedz pani, żeby zadzwoniła,
Skoro ów napój dla mnie będzie gotów.
Możesz się potem położyć. Wychodzi sługa.
Jestli to sztylet, co przed sobą widzę,
Z zwróconą ku mej dłoni rękojeścią?
Pójdź, niech cię ujmę! Nie mam cię, a jednak
Ciągle cię widzę. Fatalne widziadło!
Nie jestżeś ty dla zmysłu dotykania,
Tylko dla zmysłu widzenia dostępny?
Jestżeś sztyletem tylko wyobraźni?
Rozpalonego tylko mózgu tworem?
Widzę cię jednak tak samo wyraźnie
Jako ten, który właśnie wydobywam.
Ty mi wskazujesz jak przewodnik drogę,
Którą iść miałem; takiego też miałem
Użyć narzędzia. Albo mój wzrok błaznem
Jest w porównaniu z resztą moich zmysłów,
Albo jest więcej wart niż wszystkie razem.
Ciągle cię widzę, a na twojej klindze
I rękojeści znamiona krwi, których
Pierwej nie było. Nie ma ich w istocie:

strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 -  - 5 -  - 6 -  - 7 -  - 8 - 


Drukuj  Wersja do druku     Wylij  Wyślij znajomemu


Komentarze
artykuł / utwór: MAKBET - AKT II




Dodaj komentarz


Imię:
E-mail:
Tytuł:
Komentarz:
 






Menu:

Cytaty, sentencje

Linki:
Adam Mickiewicz
Adam Asnyk
Aleksander Fredro
Dym
Hamlet
Romeo i Julia



   





.:: top ::.
Copyright szekspir.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska
współpracaautorzykontaktsmap